8 Fun Facts About Gummies

The candy world was crushed this week-the king of the gummi bear has died.

On October 15, Haribo owner Hans Riegel of Bonn, Germany, passed away at age 90, leaving behind a candy-coated, fruitity-flavored empire of gold-bears, frogs, rattle snakes, assorted fruits, and soda bottles (happy and fizzy!). To nie on założył firmę Haribo – zrobił to jego ojciec, również Hans Riegel, w 1920 roku. Nie wymyślił też pierwszego gumowego misia, którego jego ojciec zrobił z lukrecji i nazwał „tańczącym misiem” we wczesnych latach istnienia firmy Haribo. Ale syn marnotrawny odziedziczył firmę po II wojnie światowej i wprowadził ikonę w kształcie niedźwiedzia, na bazie żelatyny traktować jak wiemy to w późnych 1960s.

Gummy candy jest lubiany na całym świecie w różnych kształtach, rozmiarach i smakach. Niektórzy twierdzą, że te ciągnące się, aromatyczne, galaretowate przekąski są uzależniające – tak bardzo, że Haribo chwali się, że gdyby wszystkie gumowe misie, które produkują w jednym roku, zostały wyłożone od stóp do głów, stworzyłyby łańcuch, który okrążyłby planetę cztery razy.

Oto 8 więcej słodkich faktów na temat gumowych cukierków. (Ostrzeżenie, nie możemy zagwarantować, że po przeczytaniu nie będziesz chciał natychmiast pobiec do najbliższego sklepu spożywczego i kupić masowych ilości gumisiów.)

1. Made with Love

Przepis Haribo na gumisie jest pilnie strzeżoną tajemnicą, ale proste wyszukiwanie w sieci pozwoli odkryć dziesiątki alternatywnych przepisów na domowej roboty gumisie. Podstawą większości cukierków gumisiów jest żelatyna, którą trzeba podgrzać i połączyć z aromatem, barwnikiem i cukrem (lub jakimś środkiem słodzącym). Po przygotowaniu, mieszankę wlewa się do foremek w kształcie misiów lub czegokolwiek innego, czego dusza zapragnie, i pozostawia do stwardnienia, często w zamrażarce.

2. Orzechy za słodycze

Starszy Hans Riegel zapoczątkował jesienną tradycję w latach trzydziestych XX wieku, zgodnie z którą dzieci mogły przychodzić do jego fabryki z żołędziami i kasztanami, które były wymieniane na słodycze. Dziś wydarzenie to odbywa się na przełomie października i listopada w siedzibie Haribo w Bonn, a zebrane orzechy przeznaczane są na karmę dla zwierząt w sanktuariach dla dzikich zwierząt. Ludzie stoją godzinami w kolejce z gigantycznymi workami żołędzi i/lub kasztanów i wracają do domu z pudełkami darmowych smakołyków Haribo. Za dziesięć kilogramów kasztanów lub pięć kilogramów żołędzi można dostać torbę goldbären (vel złotych niedźwiedzi).

3. worming their way in.

Ameryka nie poznała smaku gumisiów aż do 1982 roku, kiedy to Haribo otworzyło swoją amerykańską fabrykę w Baltimore. Jednak Trolli, inny niemiecki producent słodyczy, który odniósł ogromny sukces na amerykańskim rynku, wprowadził gumowego „robaka” rok wcześniej – cukierek zaprojektowany tak, aby zarówno zaintrygować dzieci, jak i przerazić ich rodziców. Podczas gdy niedźwiedzie są powszechnie uważane za klasykę, robaki same w sobie są szalenie popularnym gumowym standardem.

4. Gumisie stają się dziwne

Tylko w Niemczech: cukierki Haribo o nazwie „A** mit Ohren”, czyli „Tyłek z uszami”. #Expat #Humor pic.twitter.com/1MbwTEDVqM

– OhGod MyWifeIsGerman (@mywifeisgerman) March 20, 2013

Jest bardzo dobry powód, dla którego „Arsch mit Ohren” firmy Haribo (tłumaczenie: niemiecka obelga oznaczająca „tyłek z uszami”) był edycją limitowaną. Istnieje również dobry powód, dla którego gumy Trolli „Road Kill” nie zostały tak dobrze przyjęte. Firma została zmuszona do zaprzestania produkcji gumisiów w kształcie spłaszczonych zwierzątek ze śladami opon w 2005 roku, po tym jak New Jersey Society for the Prevention of Cruelty to Animals stwierdziło, że zachęcają one dzieci do okrucieństwa wobec zwierząt. Tymczasem, na całym świecie, japońska restauracja oferuje naturalnej wielkości gumy modeli klientów.

5. Gummies, one zrobić ciało good.

Cóż, technicznie rzecz biorąc nie mają one zazwyczaj dużo tłuszczu, jeśli w ogóle, a żelatyna zawiera trochę białka. Ale nie można dokładnie argumentować, że tradycyjne gumisie i ich często wysoka zawartość cukru są „dobre” dla Ciebie. Ale naukowcy poczynili pewne postępy dla dobra miłośników gumisiów na całym świecie. Weźmy na przykład gumy witaminowe. Aby uczynić witaminy bardziej smakowitymi (i zabawnymi!), kilka marek witamin, takich jak One A Day, Vitafusion i Nature Made, stworzyło gumowe wersje swoich suplementów diety. A teraz niektórzy badacze testują efekty dodawania do cukierków zwalczającego ubytki ksylitolu.

6. Gumisie są duże.

Księga rekordów Guinnessa wymienia największego gumisia w zapisanej historii jako 81-funtowego, 3-uncjowego gumisia, który miał dwie stopy wysokości i dwie stopy szerokości. Klasa szkółki niedzielnej połączyła siły z restauracją w San Antonio w Teksasie w 2011 roku, aby stworzyć słodkiego behemota. Inne godne uwagi gargantuiczne gumisie obejmują trzy-funtowego, dwustopowego, 4000-kalorycznego gumisiowego robaka sprzedawanego online.

7. Eksplozja gumisiów

Eksperyment nauczyciela nauk ścisłych z Waszyngtonu trafił do sieci w 2008 r., w wideo z czerwonym gumisiem spotykającym swojego stwórcę w długotrwałej ognistej eksplozji wewnątrz probówki wypełnionej gorącym chloranem potasu. KClO3 jest silnym środkiem utleniającym, często używanym jako środek dezynfekujący oraz w fajerwerkach i materiałach wybuchowych. Gumisiowe misie zawierają dużo sacharozy, która jest substancją łatwo utleniającą się. Zmieszaj je razem i podgrzej, a otrzymasz olśniewający recital taneczny z płonącego kawałka cukierka.

8. Pijane gumisie.

Popularnym, wysoce niesankcjonowanym, alternatywnym zastosowaniem dla dorosłych gumisiów – niedźwiedzie wydają się być najczęściej używane – jest moczenie ich w wódce przez określony czas, po którym stają się przysmakiem na happy hour. Gumisie wchłaniają alkohol i dodają trochę pikanterii. Dowiedz się, jak je zrobić tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.