Dragon Ball: 10 największych zmian, jakie Funimation wprowadziło we franczyzie w Ameryce Północnej

Konsumowanie Dragon Ball w Ameryce Północnej jest szokująco trudne. Podczas gdy bycie anglojęzycznym fanem, ogólnie rzecz biorąc, spowoduje konsumpcję mediów, które są mniej lub bardziej niedokładne w stosunku do materiału źródłowego, manga Dragon Ball wydana przez Viz jest przynajmniej ogólnie spójna i dobrze przetłumaczona. Wydanie anime przez Funimation, jednakże, zawsze pozostawiało wiele do życzenia.

Choć Funimation stopniowo stawało się coraz lepsze w tłumaczeniu serii, nie zaczynali tak gorąco. W rzeczywistości, angielski dub Dragon Ball Z jest notorycznie jednym z najgorszych dubów anime wszech czasów, aktywnie zmieniając scenariusz, cenzurując historię i niedokładnie przedstawiając postacie. Sposób, w jaki Funimation zajmowało się Dragon Ballem we wczesnych latach 2000, splamił serię na więcej niż jeden sposób.

10 Struktura „Sagi”

Nawet najbardziej przypadkowi fani „wiedzą”, że Dragon Ball jest podzielony na „sagi”, miniaturowe arki fabularne, które ujmują mniejsze części serii. To, czego ci fani mogą nie wiedzieć, to fakt, że wcale tak nie jest. Prawdę mówiąc, oryginalna seria Dragon Ball od Pilaf do Boo składa się tylko z dziesięciu głównych arców fabularnych, bez żadnych podziałów na sagi.

Struktura sagi była chwytem marketingowym Funimation, aby czysto podzielić serię dla jej domowych wydań. Bardziej rozsądne jest zebranie trzech kaset VHS obejmujących „Ginyu Saga”, niż zebranie ponad dziesięciu obejmujących „Freeza Arc,” mimo wszystko.

9 The Replacement Score

Struktura sagi nie jest aż tak szkodliwa na dłuższą metę. Nie jest idealna, ale przynajmniej rzuca światło na niektóre z bardziej unikalnych i pomijanych części franczyzy. To, co było szkodliwe, to zastępczy score Bruce’a Faulconera dla serii. Uznając oryginalną ścieżkę dźwiękową za słabo pasującą do zachodniej publiczności, Funimation zmieniło całą muzykę.

Scena Faulconera całkowicie podważa ducha Dragon Ball Z, pozbywając się fenomenalnej muzyki Kikuchiego na rzecz gorączkowej ścieżki dźwiękowej, która nie wie, kiedy się zamknąć. Faulconer źle przedstawia Dragon Ball w każdym aspekcie, wyrywając ważną część tożsamości serii.

8 Dragon Ball Kai Before Kai

Nie tylko Funimation odmówiło emisji Dragon Ball Z z oryginalną ścieżką dźwiękową, ale także poczuli, że tylko połowa Saiyan arc była warta emisji. Większość materiału wypełniającego Gohana została całkowicie pominięta, a szkoda, biorąc pod uwagę jak mocny jest materiał wypełniający podczas Saiyan arc. Co gorsza, słabszy scenariusz jako całość oznacza, że rozwój Gohana jest mniejszy w rezultacie.

Interesująco, Funimation dokonało cięć, które były zaskakująco zgodne z mangą. Wszystkie ważne fragmenty zostały zachowane, nawet jeśli scenariusz został wstrząśnięty. Funimation w zasadzie przewidziało Dragon Ball Kai dobrą dekadę przed faktem.

7 The Many Name Changes

Zmiany nazw są po prostu nieuniknioną częścią lokalizacji. Chociaż ideałem powinno być zawsze jak najdokładniejsze oddanie nazw, nie można oczekiwać, że wszystko zostanie przetłumaczone 1:1. Niestety, Funimation i tak zdołało tu popełnić wpadkę, dokonując dość arbitralnych zmian.

O ile Kuririn na Krillina ma sens, o tyle Tenshinhan na Tien Shinhan wydaje się szalenie niepotrzebny. Jest też wiele błędów ortograficznych, takich jak „Frieza” zamiast „Freeza” czy „Vegito” zamiast „Vegetto”. Nawet nazwy ataków nie zostały zachowane, z kilkoma dość absurdalnymi zmianami jak „Special Beam Cannon” zamiast „Makankosappo”. Biorąc pod uwagę, jak dobrze tematycznie Toriyama utrzymuje nazwy w serii, to wstyd, jak Funimation zlokalizowało pewne szczegóły.

6 Bardock, The Brilliant Scientist

Czasami dub Funimation po prostu wprost kłamie bez powodu. Pomimo Bardock TV special blisko na horyzoncie w zakresie lokalizacji, oryginalna lokalizacja rozmowy Vegety z Goku ma go wspominając Bardock, genialny naukowiec Saiyan, który wymyślił technikę fałszywego księżyca.

Nie trzeba dodawać, że nie ma nic nawet zdalnie prawdziwego w tym fakcie, a zmiana prawdopodobnie wynika z chęci utrzymania zachodniego wizerunku Goku bardziej zgodne z wizerunkiem Supermana. Pokazuje to poważny brak samoświadomości ze strony Funimation, jednocześnie demonstrując jak mało planowali na przyszłość w kwestii ich tłumaczeń.

5 Goku, The Hope Of The Universe

Na zachodzie istnieje ogromne nieporozumienie dotyczące charakteru Goku. Nie tylko większość fanów uważa, że jest on całkowicie statyczną postacią (co jest nierozsądne, biorąc pod uwagę, jak bardzo się zmienia w każdym arcie Z-Ery), ale Funimation przedstawiło go jako mesjanistycznego bohatera Supermana.

W oryginalnej japońskiej wersji, przemowa Goku do Friezy ma go deklarującego się jako „Son Goku”, Saiyan z Ziemi. W pełni akceptuje swoje dziedzictwo w jednym z najbardziej triumfalnych momentów franczyzy. W lokalizacji Funimation, wyrzuca on z siebie generyczną tyradę o bohaterze sprawiedliwości, która nie oddaje istoty jego charakteru, a jednocześnie podważa ten moment.

4 Fixing A Cell Plot Hole

Postawmy jedną rzecz jasno: nie wszystkie zmiany Funimation były tak naprawdę takie złe. Można nawet argumentować, że struktura sagi jest całkiem solidna sama w sobie. Ich największym wkładem w Dragon Ball Z było jednak załatanie dziury fabularnej związanej z Cela. W japońskim oryginale, Cell twierdzi, że może umrzeć tylko wtedy, gdy jądro w jego głowie wybuchnie… więc Goku wysadza jego głowę.

Naturalnie, Cell regeneruje się i tyle. W angielskim dubie, Cell wspomina, że tylko jedna z jego komórek musi przeżyć, a fakt ten pojawia się później, gdy ulega autodestrukcji. Pod wieloma względami, ta zmiana faktycznie stawia dialog Cella bardziej zgodnie z tym, jak Toriyama kończy pisać jego biologię.

3 Masowa cenzura dookoła

Goku i Bulma są bardzo nadzy w oryginalnym Dragon Ball. Pierwszy arc widzi ich w pełni nagich wiele razy, zanim Pilaf jest skończony i zrobiony. Nawet nie to, nagość tak naprawdę nie kończy się aż do arkanu Armii Czerwonej Wstążki. Oczywiście Funimation ocenzurowało to wszystko, aby utrzymać dzieci w czystości i nieskazitelności.

Oni nawet ocenzurowali wiele wzmianek o majtkach w pierwszym story arc, naprawdę umniejszając zboczone natury Oolonga i Mistrza Roshiego. Po stronie DBZ, cenzura była bardziej zaangażowana w upewnienie się, że śmierć nie była zbyt często przywoływana. To absurd, biorąc pod uwagę, jak często postacie umierają w Dragon Ball.

2 Dragon Ball GT jest nierozpoznawalny po angielsku

Wystarczająco ciężko jest cierpieć przez Dragon Ball GT w oryginalnym japońskim języku, ale po angielsku? To jest dopiero koszmar. Nie dość, że jest tu kolejny score zastępczy (jakoś gorszy od Faulconera), to jeszcze scenariusz jest wręcz nierozpoznawalny. Dragon Ball GT nie jest nawet lokalizacją, to jest po prostu przeróbka.

Oglądanie Dragon Ball GT z angielską obsadą głosową, ale z japońskimi napisami jest naprawdę otwierające oczy. Praktycznie nic nie zostało przeniesione z oryginalnego scenariusza. Z jakiegoś powodu Funimation postanowiło stworzyć własne scenariusze, z konieczności trzymając się tylko podstawowej struktury fabularnej. To jest nic nie mówiąc o serii pomijając cały swój pierwszy story arc w syndykacji.

1 No Gods Allowed

Dragon Ball ma jeden z bardziej unikalnych boskich panteonów w swoim medium. Bogowie przychodzą i odchodzą dość często, ale zawsze z jakimś celem. Nie tylko to, bogowie są śmiertelni do pewnego stopnia, jak również, i niekoniecznie na szczycie łańcucha pokarmowego. Jest to bardzo ciekawe podejście do boskości i jeden, który daje Dragon Ball dużo stylu.

Z jakiegoś powodu, Funimation jawnie odmawia nazywać bogów, co są w serii. Kami wprost oznacza „Bóg”, ale broń Boże nie może być nazwany Bogiem Ziemi w żadnym momencie serii. To tylko staje się bardziej skomplikowane, gdy pojawiają się Kaioshin, stawiając hierarchię bogów z przodu i w centrum, podczas gdy Funimation odmawia właściwego uznania boskości w grze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.