Uważaj na sprzedaż słodyczy po Halloween!

Tread wearily fellow dieter; ciemne siły zebrały się.

Szybciej niż czekoladowy nietoperz uciekający przed płomieniami Hadesu; szybciej niż przebrany w kostium szkieletu, oszalały na punkcie cukru siedmiolatek może skonsumować stos gumowych łupów; dotarliśmy do czasu w roku, kiedy kalorie atakują nas z każdej strony.

Jednym z pozornie łagodnych, ale bardziej złośliwych wpływów jest wyprzedaż słodyczy po Halloween. Wejdź do dowolnego sklepu i być natychmiast zaatakowany z ponadgabarytowych wyświetlacz wypełniony folią pokryte masłem orzechowym czekoladowe nietoperze, czarne i pomarańczowe żelki, i „rozmiar zabawy” batoników. (Osobiście uważam, że jednogramowe batoniki to batoniki „fun size”; miniaturowe to tylko przystawki. Ale kim ja jestem, żeby się kłócić?). Dołączony do tego kolosalnego schowka kalorii jest znak głoszący, „Half Off!”

Pomimo działań poprzedniego wieczoru, żadna ilość cukru pełzającego przez moje żyły nie spowoduje, że przegapię sprzedaż 50% off; w końcu, mam nadwagę, nie jestem głupi. Kup jeden, dostaniesz jeden gratis, to oferta, w której każdy rozsądny człowiek wziąłby udział. Kupuję więc cztery torebki wysokofruktozowej przyjemności – oszczędzając pięć dolarów – racjonalizując to tym, że mogę zamrozić smakołyki na przyszły rok. Planuję wykorzystać te pięć dolców na niskokaloryczny posiłek; naprawdę, osiągnąłem scenariusz win-win.

Dzięki szlachetnym intencjom, zbyt wiele marshmallow peanut bars stopiło moją siłę woli, a smakołyki nie przetrwają do października przyszłego roku; właściwie to nawet nie wytrzymują podróży do domu. Kiedy zastanawiam się, czy po 7 353 kaloriach zasłaniać szkody, do mojej pokrytej karmelem świadomości dociera mantra wszystkich rozczarowanych dietetyków: „Skoro już to schrzaniłem, równie dobrze mogę to naprawdę schrzanić i zacząć dietę od jutra”. Czy to ciemna strona kukurydzy cukrowej mówi, czy nie, ta myśl ma sens w tej chwili i od tego momentu wszystko, co jest wystarczająco powolne, aby wbić w to widelec, staje się moją zdobyczą. Przed świtem pochłonęłam więcej kalorii niż zombie chodzące po ulicach w wigilię Wszystkich Świętych.

Trwa to przez cały tydzień; wkrótce mój żołądek przypomina znajomy kształt przerośniętej latarni, a mój pas nie może już dłużej przechodzić przez moją linię środkową. Aby móc cieszyć się prostą przyjemnością oddychania, jestem zmuszony kupić:

  • trzy większe pary spodni ($29 każda)
  • nowy pasek ($10)
  • pulower, bardzo dużą koszulę, aby pozbyć się niebezpieczeństwa wyskakiwania guzików z mojej połowy ciała i wydłubania komuś oka ($23).

Włączając podatek jestem teraz na $153!

Oczywiście, zaoszczędziłem pięć dolarów na cukierkach za pół ceny, dzięki czemu moje wydatki netto wyniosły $148, ale to wciąż jedna przerażająca wyprzedaż po Halloween.

Aby zobaczyć wideo z tego oglądaj to:

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.